Przykro nam, ale strona wymaga włączonej obsługi JavaScript.

burmistrz Giżycka, Wojciech Karol Iwaszkiewicz

Czas pozytywnych zmian!

Artur biegnie, pomagamy wszyscy! Jest już nami Łukasz Broź, bądź i Ty!

Wojciech Iwaszkiewicz, 20 marca 2018

„Jak startować w takim biegu, to tak żeby mnie i Was zapamiętano”. Do 7 kwietnia czyli do II Ultra Maratonu Artura Płaczka pozostało jeszcze trochę czasu, ale już dzisiaj można wspomóc tę oryginalną akcję pomocy Adrianowi Jaroszowi. Do czego oczywiście gorąco zachęcam.

Co trzeba zrobić, aby pomóc Adrianowi?

Każdy kilometr, który przebiegnie Atrur Płaczek w trakcie ultra maratonu „Kierunek ultra Hańcza 18” wymagać będzie od niego dużego wysiłku. Żeby ten wysiłek nie poszedł na marne, każdy kilometr który przebiegnie Artur będzie cegiełką! Wpłacając minimum 10 zł na konto Giżyckiego Stowarzyszenia Obywatelskiego podając imię i nazwisko lub nazwę firmy albo organizacji zostanie przypisane do pierwszego wolnego kilometra na liście która znajduje się na stronie biegaipomaga. Artur biegnie, my pomagamy! Jest już z nami Łukasz Broź – giżycczanin i piłkarz Legii Warszawa. Możesz być i Ty! Wystarczy 10 zł!

Jak wykupić cegiełkę?

Wystarczy wpłata o minimalnej wartości 10 zł na konto:

Giżyckie Stowarzyszenie Obywatelskie

63 1240 5787 1111 0010 6723 0207

Tytuł wpłaty : bieg dla Adriana + imię i nazwisko

Kim jest Artur?
Artur Płaczek jest żołnierzem zawodowym służącym w 11 Pułku Artylerii w Węgorzewie. W Giżycku mieszka od 10 lat, gdzie jak twierdzi, poznał samych wspaniałych ludzi. Pasjonat i miłośnik biegania. Od 4 lat trener (wspólnie z Edytą Organek) giżyckiego klubu Biegam Bo Lubię. Prywatnie – szczęśliwy mąż i ojciec czwórki pociech.

Przygodę z bieganiem zaczął już w szkole podstawowej, a prawdziwa fascynacja nastąpiła w 2000 roku, gdy wystartował na swoim pierwszym półmaratonie, wspierany przez kolegę Marka Makowskiego. Od tamtej pory, z przerwami na kontuzje, bieganie towarzyszy mu każdego dnia. Dzisiaj, wyżej od indywidualnych nagród, ceni sobie wspólne bieganie z żoną i dziećmi.

„Teraz najważniejsze nie są wyniki tylko czerpanie przyjemności z biegania. Cieszą mnie zwycięstwa, ale już nie moje… a moich dzieci. Biegam Bo Lubię i przy tej okazji namawiam wszystkich niezdecydowanych do spróbowania.”

„Zawsze podziwiałem ultra maratończyków, ludzi skromnych, a zarazem silnych nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Pokonanie ultramaratonu, to walka nie tylko z dystansem, ale również ze swoimi słabościami. Już beż namowy innych, a przy wsparciu rodziny podniosłem rękawice i 12 sierpnia 2017 roku pokonałem swój pierwszy ultra maraton.”


Artur ma już na swoim koncie biegacza – ultra maraton, 2 maratony (w tym 1 maraton komandosa w pełnym umundurowaniu i z plecakiem), 17 półmaratonów, kilkadziesiąt biegów na 10 km i 5 km.

Artur nie tylko biegnie dla siebie. Swoim drugim biegiem w ULTRA, chce pomóc jednemu z giżycczan – Adrianowi Jaroszowi – który wymaga intensywnej rehabilitacji. Możemy również z Arturem nakręcić kilometry dobra i pomóc rodzicom Adriana Jarosza w trudnej sytuacji jakiej się znaleźli. Nie trzeba wiele, już za 10 zł można kupić cegiełkę.

Kim jest Adrian?
Adrian, 22 letni ratownik WOPR, był pełen życia i z dużym sercem dla innych. W dniu 17.10.2013 doszło do zatrzymania krążenia i uszkodzenia centralnego układu nerwowego. Od tego dnia zaczęła się walka o powrót Adriana do normalności.

W 2016 roku Adrian przeszedł jako pierwszy chłopak w Europie operację wszczepienia stymulatora tylnego sznura dzięki pozytywnej kwalifikacji która potwierdziła że Adrian widzi, słyszy, czuje i rozpoznaje bliskich. Stymulator poprawia ukrwienie mózgu, a lekarze ze Szpitala Uniwersyteckiego orzekli, że warto zainwestować 150 000 zł w Adriana.

Dzięki dobroci serca wielu osób udało nam się doprowadzić Adriana do stanu minimalnej świadomości. Już wiemy kiedy jest zadowolony, kiedy go coś boli albo coś mu nie odpowiada. Potrafi wykonywać kontrolowane ruchy głowy i rąk w zamierzonym kierunku. To są sukcesy z których jesteśmy bardzo zadowoleni. Nie byłoby to możliwe bez wsparcia Was wszystkich, gdyż miesięczna rehabilitacja to koszt około 4000 zł, nie licząc środków pomocniczych i leków. Dlatego możecie się czuć także twórcami tego sukcesu, za co dziękujemy.

W zeszłym roku niestety zdiagnozowano u Adriana gotyckie podniebienie. Jest to efekt tego, że Adrian nie je normalnie i oddycha przez rurkę. Konsekwencją tego jest zmniejszanie się otworu pomiędzy podniebieniem a językiem a w etapie końcowym może dojść do uduszenia. Jedynym rozwiązaniem tego problemu są komórki macierzyste. Niestety koszt jednego podania komórek z transportem to 18 000 zł. Takich cykli jest 6. Ogromna suma ale nigdy się nie poddamy. Dlatego prosimy o wsparcie w ratowaniu tym razem oddechu Adriana.

Artur biega, my pomagamy!