Wszystko ma swój początek i wszystko (niestety) ma swój koniec… Cztery lata temu, gdy zaproponowałem Romanowi Łożyńskiemu stanowisko swojego Zastępcy, umówiliśmy się na 4 lata, a po tym czasie – zgodnie z umową – Roman miał zdecydować, co będzie robił dalej (o ile oczywiście zdecydowaliby Państwo o powierzeniu mi kolejnej kadencji). Cztery lata bardzo szybko minęły i gdy na początku roku Roman zakomunikował, że ma kilka propozycji i je rozważa, postanowiłem powołać II Zastępcę Burmistrza, ponieważ dodatkowo staliśmy przed ogromnym wyzwaniem – pomocy powiatowi w prowadzeniu szpitala oraz przygotowaniu się do innych zadań prozdrowotnych. Zapytacie Państwo: „Dlaczego wówczas tego nie ogłosiłem?”. Odpowiedź jest bardzo prosta: decyzja jeszcze nie była podjęta, ale Roman powiedział mi, że do czerwca sprawa się wyjaśni i będę pierwszą osobą, która […]