Przykro nam, ale strona wymaga włączonej obsługi JavaScript.

burmistrz Giżycka, Wojciech Karol Iwaszkiewicz

Czas pozytywnych zmian!

Z dedykacją dla „ekspertów tematów wszelakich”. Kredytu nie będzie, a podpowiedzi to nie są kompetencje…

Wojciech Iwaszkiewicz, 24 października 2015

Po ostatniej sesji już oficjalnie mogę oznajmić, że w tym roku nie będzie konieczności zaciągania kredytu, który pierwotnie był planowany na kwotę 2 mln, później został zmniejszony do 1,5 mln, a w ciągu roku systematycznie zmniejszaliśmy jego wysokość, aż można było zupełnie go wyzerować. Równolegle jednak w połowie roku uruchomiliśmy wymaganą procedurę (do tego było niezbędne powyższe Zarządzenie), co na tym etapie nie jest równoznaczne z uruchomieniem kredytu. To wszystko było wyjaśniane…

Pomimo tego, niektórzy – jak ich wówczas nazwałem „eksperci tematów wszelakich” obwieszczali światu „straszliwą nowinę”: Burmistrz zaciąga kredyt! A przecież miało być inaczej! Skandal!

Nie pomagały żadne merytoryczne wyjaśnienia. Eksperci zawsze wiedzą lepiej… a może wcale nie chodziło tu o wiedzę… Do tego przekonania dochodzę po wydarzeniach z czwartkowej sesji. Jeden z radnych najpierw czytając z kartki oskarżał nas o niekompetencję, pisanie nieprawdy i brak rzetelności, po czym – gdy sprawę wyjaśniliśmy, oświadczył, że tak naprawdę to on na tym się nie zna, cyt. „jest absolutnie osobą niekompetentną w tym temacie”, a o sprawie to ktoś mu powiedział i cyt. „podpowiedział, co ma napisać” i radny „nadal nie ma na tyle kompetencji,a posłużył się podpowiedziami”… Tak po prostu. Bez weryfikacji intencji osoby podpowiadającej…

I niech te dwa przykłady będą dobitnym dowodem braku wiarygodności i kompletnej nierzetelności „ekspertów tematów wszelakich”…, choć „eksperci” uważają zapewne, że NIGDY się nie mylą… no może, jak widać – PRAWIE nigdy… 😉 Dlatego warto mieć dystans do wszelkich informacji, jakie pojawiają się w różnych publikatorach. A najlepiej zawsze pytać u źródła. A już na pewno nie warto opierać się na osobach „podpowiadających”, bez sprawdzenia intencji tychże podpowiedzi. Uniknie się kompromitacji, a przede wszystkim szkodzenia własnemu miastu, bo twierdzenie, że publiczne oskarżanie o nielegalne działania są podyktowane troską o finanse miasta, jest co najmniej egzotyczne… Moim zdaniem to skrajna nieodpowiedzialność raczej podyktowana chęcią dokuczenia komuś niż troską o budżet.