Przykro nam, ale strona wymaga włączonej obsługi JavaScript.
burmistrz Giżycka, Wojciech Karol Iwaszkiewicz
Od kilku dni intrygować mogą tabliczki o treści „przejście wzbronione”, które zostały ustawione na bardzo popularnej i często uczęszczanej ścieżce biegnącej nad brzegiem Niegocina w kierunku Wilkas. Trasa jest bardzo urokliwa i nie dziwię się, że wielu z nas z niej korzysta. Niestety leży ona na terenie zarządzanym przez kolej i to właśnie PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Zakładu Linii Kolejowych w Olsztynie w ramach swoich działań ustawił na ścieżce wzdłuż torowiska tabliczki z tymże zakazem. Nie musiano tego uzgadniać z Miastem, ponieważ kolej wykonywała to w ramach swojej statutowej działalności i miała do tego prawo, ponieważ uznano, że ścieżka ta do obsługi torów nie jest potrzebna, a odpowiedzialność za bezpieczeństwo ciąży na kolejarzach.
Nie zgadzamy się jednak na zamknięcie tej trasy i już w ubiegły piątek (14 lipca) spotkaliśmy się z kierownictwem Zakładu Linii Kolejowych w Olsztynie, aby ustalić zasady funkcjonowania tej ścieżki. Spotkanie, jak się okazuje, było konieczne, ponieważ PKP rozpatrywało zupełną likwidację traktu jako elementu zbędnego dla funkcjonowania infrastruktury kolejowej. Nam z kolei (nomen omen) zależy na pozostawieniu tej ścieżki, ale wiąże się to z koniecznością poniesienia nakładów finansowych m.in. na montaż barierek na odcinkach, które przebiegają najbliżej podsypki kamiennej oraz wprowadzeniem dodatkowego oznakowania w pobliżu przejazdu w ciągu ul. Św. Brunona. Tablice te informowałyby o tym, że ścieżka prowadzi tylko do kanału Niegocińskiego i nie ma połączenia ze Wzgórza Św. Brunona.
Doprowadzenie ścieżki do Wilkas wiąże się także z koniecznością budowy kładki nad Kanałem Niegocińskim, ponieważ w ramach planowanej przez PKP elektryfikacji, istniejący most nad kanałem Niegocińskim będzie bez obsługi ruchu pieszego, a użytkowanie ścieżki wzdłuż toru stanie się bardziej niebezpieczne z uwagi na wzrost prędkości pociągów i planowane zwiększenie częstotliwości przejazdów. Myślę, że warto jednak ponieść tu niezbędne wydatki, wyposażyć tę ścieżkę w małą infrastrukturę rowerową jakieś pomosty, a gdzie to będzie możliwe maksymalne oddalenie nowego przebiegu od torowiska. Dostaję od Państwa często sygnały o zaśmiecaniu tego terenu i usterkach na ścieżce. To jest obecnie teren PKP, ale możemy nim zająć się na stałe. Chyba warto. 😉