Woda lekko, ale systematycznie „w dół”

„Anomalia pogodowe”, „wielokrotne przekroczenia średnich norm opadów z wielolecia”, „przekroczony stan alarmowy”… To chyba najważniejsze i najczęściej pojawiające się sformułowania związana z zalaniem wielu terenów, w tym naszej nowej plaży, ogrodów działkowych, pomostów, nabrzeży i piwnic. Wraz z innymi burmistrzami z obszaru Wielkich Jezior mocno zaniepokojeni utrzymującym się tym destrukcyjnym stanem zwróciliśmy się z apelem do Wód Polskich o jak najszybsze i skuteczne działania. Sytuacja jest ekstremalna!

Właśnie otrzymaliśmy odpowiedź od Pani Dyrektor Ewy Kundy z nowo utworzonych Wód Polskich z zapewnieniem, że instytucja podejmuje wszelkie działania zmierzające do obniżenia poziomu wody i normalizacji sytuacji. Codziennie obserwuję stan na giżyckim wodowskazie. Obecnie to 161 cm przy maksymalnym notowanym bodajże 167 cm. Wciąż jednak o 11 cm przekroczony jest STAN ALARMOWY, a STAN OSTRZEGAWCZY aż o 31 cm. Mróz sprzyja obniżaniu poziomu wody w jeziorach, ale też coraz bliżej wiosna, a więc ponowny duży napływ wody do systemu. Miejmy nadzieję, że trend spadkowy uda się jednak zachować… Niestety prawdopodobnie czeka nas dużo pracy przy usuwaniu skutków tej powodzi. Najdotkliwsze mogą dotyczyć działkowców, których ogrody zostały wręcz spustoszone…

Myślę, że potrzeba będzie wiele solidarności i wspólnych skoordynowanych działań. Nie będzie to łatwe, bo prawo mocno może je ograniczać. Trzeba będzie jednak szukać najlepszych i najskuteczniejszych sposobów, bo #PracujemyDlaGiżycka!