Przykro nam, ale strona wymaga włączonej obsługi JavaScript.

burmistrz Giżycka, Wojciech Karol Iwaszkiewicz

Czas pozytywnych zmian!

Zamordowano nie tylko Prezydenta. Zamordowano człowieka…

Wojciech Iwaszkiewicz, 14 stycznia 2019

Nie żyje bestialsko i z premedytacją zamordowany Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Został zabity w chwili, gdy niemal cała Polska i duża część świata od prawie 30 lat symbolicznie i realnie budując poczucie solidarności kierowała wzrok w stronę „światełka” lecącego… do nieba. Stało się coś więcej niż tragicznego. To był zamach nie tylko na cenionego i obdarzonego ogromnym zaufaniem przez gdańszczan Prezydenta, człowieka – męża, ojca, syna… To był zamach na lepszą stronę tego świata, bo nic już nie będzie takie, jak było. I wcale nie zrobił tego jakiś imigrant, „przyjezdny” i „obco kulturowo” człowiek. To zaplanował i wykonał przecież nasz rodak…

Obecnie toczy się dyskusja o przyczynach, powodach, motywacjach… Moim zdaniem przyczyn należy szukać o wiele dalej, niż w dzisiejszym świecie; w tym świecie polityki. W trakcie obchodów 100. rocznicy odzyskania niepodległości mówiłem, że obecne czasy nie chronią autorytetów. Zatraciło się gdzieś poczucie dozwolonej krytyki, zagubiliśmy prawdziwe wartości. Liczą się błahostki, a drobiazgi urastają do gigantycznych rozmiarów wypierając rzeczy ważne. Gdy rozpoczynaliśmy kilka lat temu akcję skierowaną przeciw hejtowi, mówiłem, że moim zdaniem oceniam to zjawisko jako jedno z największych zagrożeń współczesnego świata, gdyż coraz większa grupa ludzi przestaje odróżniać świat rzeczywisty od wirtualnego, rzeczy istotne od mało ważnych. Panuje egoizm, a nagradzane jest zdziczenie. Coraz łatwiej „zaistnieć”, coraz trudniej ponieść konsekwencje. Jeżeli w porę nie zareagujemy, będziemy jako społeczeństwo mieli ogromny problem.

Nie ma słów, by opisać to co teraz czujemy, co czuje cała Polska, nie ma słów by opisać ten haniebny, niczym nieusprawiedliwiony czyn, godzący w człowieczeństwo, w ideę dobra. W tej smutnej dla wielu chwili chciałbym, abyśmy dostrzegli, że nie tylko gdańszczanie stracili kogoś dla nich ważnego – autorytet, lidera i kogoś, kto oddał swoje życie swej „małej ojczyźnie”, ale pamiętajmy, że przede wszystkim rodzina straciła bliską osobę… tatę, męża… Pamiętajmy, że na kogoś, ktoś czeka w domu… Kogoś zabraknie…

Na znak solidarności z gdańszczanami i rodziną tragicznie zmarłego podczas pełnienia swojej samorządowej misji wywiesiliśmy dziś flagę miasta z kirem i przesłałem do Gdańska list z kondolencjami. Paweł był jednym z nas…