Przykro nam, ale strona wymaga włączonej obsługi JavaScript.

burmistrz Giżycka, Wojciech Karol Iwaszkiewicz

Czas pozytywnych zmian!

O fontannie, która uchodziła za zabytkową…

Wojciech Iwaszkiewicz, 28 stycznia 2019

fot. Urząd Miejski w Giżycku | D. Dowejko

Ostatnio otrzymałem kilka pytań związanych z rozbiórką fontanny nad kanałem, na terenie dawnego Kurhausu. Kilka osób wyraziło wręcz oburzenie nt. rzekomego „niszczenia zabytku”. Cieszę się, że jesteście Państwo wyczuleni i interesujecie się historią Giżycka, ale… nie zawsze, to co mamy utrwalone jako pewnik, jest faktem. Mam wrażenie, że podobnie było z fontanną, której zdjęcie publikuję powyżej. Jak widać – fontanna była wykonana głównie ze współczesnego betonu. Ale po kolei…

Najistotniejsze fakty:

  • fontanna nie była zabytkowa, to dzieło w zasadzie współczesne, wykonane głównie z betonu (zdjęcie powyżej)
  • potwierdza to decyzja Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków zezwalająca na rozbiórkę fontanny oraz zaświadczenie Wydziału Budownictwa Starostwa Powiatowego o braku sprzeciwu
  • przed podjęciem decyzji o rozbiórce zastanawiałem się, czy nie przenieść fontanny do innej lokalizacji, jednak jej stan techniczny był fatalny! W zeszłym roku musieliśmy ją wyłączyć, bo niecka utraciła szczelność
  • ustaliliśmy, że obecna forma została wykonana w latach ’90, a nie przed wojną, jak powszechnie się uważa
  • materiał nadający się do ponownego wykorzystania został zabezpieczony, zmagazynowany i może zostać wykorzystany przy budowie nowej fontanny

Nie trzeba też być wprawnym obserwatorem, żeby zauważyć, że rozebrana fontanna znacznie różniła się od tej w oryginale, przede wszystkim układem dysz. Warto także podkreślić, że inwestor, który zamierza na tym terenie wybudować hotel, przewidział w dokumentacji odtworzenie fontanny, więc urządzenie takie – zapewne w dużo atrakcyjniejszej formie, powróci w to miejsce po wybudowaniu hotelu.

Na koniec mam taką małą refleksję… Dużo pracy poświęcamy ratowaniu zabytków. Ostatnio na prośbę grupy mieszkańców, nawet zabezpieczyliśmy stalowy słup kratownicowy, który kolidował z budową kładki i złożyliśmy go na twierdzy, aby w przyszłości móc go wyeksponować np. w komplecie z przyjętym ze szpitala agregatem prądotwórczym opartym na silniku czołgowym. Dbamy o każdy element historyczny, pod warunkiem, że jest historyczny, a świadectw tego można wskazać znacznie więcej.

Proszę zatem o trochę zaufania, szczególnie tych, którzy pisali do mnie w bojowym tonie. 🙂
A poniżej przedstawiam najważniejsze dokumenty w tej sprawie które ostatecznie wyjaśniają „wymyślony problem” fontanny… Wymyślony, bo podejrzewam, że sprawę ktoś (tradycyjnie) rozpoczął celowo, nie pytając u źródła ani nie ustalając podstawowych faktów.