Przykro nam, ale strona wymaga włączonej obsługi JavaScript.
burmistrz Giżycka, Wojciech Karol Iwaszkiewicz
Łukasz Góralski czwarty od lewej
Na pewno wielu z Państwa słyszało o zdarzeniu z 2 stycznia 2020 r., gdy w Gajewie na ul. Leśnej kilku mężczyzn próbowało „rozbroić” pocisk artyleryjski za pomocą wiertarki. Doszło do eksplozji i dwie osoby odniosły poważne obrażenia. Zgłoszenie o zdarzeniu otrzymał patrol poruszający się naszym samochodem Straży Miejskiej, złożony z policjanta i strażnika miejskiego – Łukasza Góralskiego. Na miejsce eksplozji patrol dotarł w zasadzie natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia, gdyż wówczas znajdował się na rondzie Solidarności.
Strażnik Miejski Łukasz Góralski zabrał apteczkę z samochodu i podjął czynności ratownicze w stosunku do najciężej poszkodowanego, który miał poważne obrażenia tułowia. Drugiej osobie – lżej poszkodowanej z uszkodzoną w wyniku wybuchu ręką – wraz policjantem założył opaskę uciskową. Wszystkie czynności ratownicze zostały podjęte pomimo uzasadnionych podejrzeń, że w pomieszczeniu mogą znajdować się inne niewybuchy. Teren został zabezpieczony do przybycia patrolu saperskiego. Saperzy na posesji odnaleźli jeszcze jeden pocisk oraz pozostałość napędu rakietowego.
W tej sprawie pojawiło się wiele komunikatów i publikacji, ale w żadnej nie odnalazłem nawet słowa o tym, że kluczową rolę odegrał nasz strażnik – Łukasz Góralski, który, bądź co bądź, niosąc pomoc, ryzykował swoje zdrowie lub nawet życie. Uważam to za niesprawiedliwe i wymagające doprecyzowania, a także jako powód do poinformowania, że strażnicy są przeszkoleni do udzielania pierwszej pomocy i potrafią pomóc nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach.
Gratuluję, Panie Łukaszu!