Przykro nam, ale strona wymaga włączonej obsługi JavaScript.

burmistrz Giżycka, Wojciech Karol Iwaszkiewicz

Czas pozytywnych zmian!

Rada Miejska dała szansę kolejnej giżyckiej Organizacji Pożytku Publicznego

Wojciech Iwaszkiewicz, 1 marca 2021

Organizacje Pożytku Publicznego (OPP) pełnią bardzo istotną rolę w życiu społecznym i działalnością swoich członków wypełniają niezwykle istotną misję. Wiele organizacji działających na terenie naszego miasta zajmuje się pomocą osobom chorym, potrzebującym, pomaga dzieciom oraz np. opiekuje się porzuconymi zwierzętami. Organizacje te pozyskane środki przeznaczają właśnie na te cele, działają nie dla zysku, a ich największą siłą jest zaangażowanie i poświęcenie ludzi. Podziwiam te osoby i bardzo Im dziękuję za tę niezwykle istotną pracę na rzecz naszych mieszkańców, szczególnie w tych trudnych czasach. Warto zatem pomagać tym Organizacjom, aby efekt ich działalności był jeszcze większy. Mamy tego wiele przykładów jak chociażby decyzja sprzed ponad 20 lat o przekazaniu na preferencyjnych warunkach budynku przy ul. Dąbrowskiego na potrzeby pomocy dzieciom i osobom chorym czy lokalu przy ul. Pionierskiej stowarzyszeniu pomagającym chorym z nowotworami. Z pewnością nie można dzisiaj żałować tych decyzji, że nieruchomości te nie zostały sprzedane w przetargu za „grube pieniądze”, bo faktyczny zysk z wykorzystania tych nieruchomości jest o wiele większy i wręcz niemożliwy do oszacowania. Uważam, że decyzje te – jaki i inne, podjęte w tym duchu, były w pełni uzasadnione, bo Miasto nie może być nastawione tylko na wynik finansowy, ale musi także dostrzegać działalność prospołeczną, pobudzać ją i stwarzać warunki do jej rozwijania, a przede wszystkim dawać szanse.
Ostatnio Rada Miejska zajmowała się inicjatywą jednej z giżyckich Organizacji Pożytku Publicznego, jaką jest Rotary Club, polegającą na zamiarze stworzeniu otwartego, ogólnodostępnego portu nad Popówką Wielką mającego służyć młodzieży i edukacji ekologicznej. Warto przy tej okazji wspomnieć, że od kilkunastu lat część tego terenu użytkuje również bez przetargu inna Organizacja Pożytku Publicznego czyli Giżyckie Stowarzyszanie Wędkarskie, które pracą swoich członków stworzyło port wędkarski i baza ta doskonale funkcjonuje. Teraz w sąsiedztwie – na nigdy nie użytkowanym terenie, i na terenie którym nikt się nie interesował – miałby powstać mini port służący młodzieży o funkcjach edukacyjnych w zakresie czystości wód i gospodarki odpadami. To są największe problemy naszych jezior i uważam, że trzeba pilnie łączyć wszelkie potencjały, aby jak najszybciej zbudować konieczną infrastrukturę oraz rozpocząć szeroką edukację. Propozycja Rotary Clubu doskonale się w to wpisuje, Miasto nie wykładając na ten cel ani grosza, a po zakończeniu dzierżawy, stanie się właścicielem wszystkich wytworzonych tam nakładów.

Na ostatniej sesji Rada Miejska zajmowała się właśnie tą sprawą i miała zdecydować, czy również tej Organizacji Pożytku Publicznego dać szansę. Ryzyka są niewielkie: teren nie jest sprzedawany, a tylko czasowo dzierżawiony, więc Miasto go nie traci, obecnie (a może nigdy) nikt z tego terenu nie korzysta, ma on bardzo małą wartość inwestycyjną, a w przypadku gdyby inwestycja ta w ciągu kilku najbliższych lat z jakichś powodów nie była zrealizowana, działka powróci we władanie miasta i nawet nikt nie zauważy, że była zawarta umowa dzierżawy. Warto przy tym jednocześnie wyjaśnić kwestie czynszu, którego wysokość ma być symboliczna – wstępnie ustalona na około 6500 zł rocznie. Przemawiają za tym co najmniej 2 argumenty: fundusze Organizacji Pożytku Publicznego służą działalności dobroczynnej np. leczeniu chorych, pomocy szpitalowi, edukacji dzieci czy potrzebującym innej pomocy. W takiej sytuacji Miasto nie może „zarabiać” na tym tak jak na przedsięwzięciach komercyjnych, bo naraziłoby się na zarzut „żerowania” na potrzebujących i byłoby to ze szkodą dla niezwykle cennej działalności prospołecznej. Tutaj nieocenioną korzyścią ma być sama działalność na rzecz potrzebujących czy środowiska. Drugim powodem jest konieczność zainwestowania znacznych środków – szacowanych dziś na około 2 mln zł i oddania później wytworzonych nakładów Miastu. To powinna być odpowiedź na wszystkie deklaracje płacenia wyższej kwoty za ten teren. Jeżeli ktoś z Państwa jest członkiem OPP, zadeklaruje wyłożenie znacznych kwot rzędu 2 mln zł, będzie prowadził tam działalność prospołeczną bez zysku, a później cały wytworzony majątek przekaże Miastu, proszę o złożenie swojego projektu, a z pewnością Radni nad nim się pochylą i podejmą decyzję, czy dać mu szanse, tak jak stało się to już w naszym mieście (i nie tyko) wielokrotnie. Samorząd bowiem to my – mieszkańcy. W tej sytuacji należy sobie odpowiedzieć na kluczowe pytania: jaką filozofię powinien reprezentować samorząd: prospołeczną – nastawioną na potrzeby ludzi, czy – jak biznes – na maksymalny dochód. Sądzę, że jak w każdej sprawie – najzdrowszym jest model pośredni i indywidualne podejście do każdej sytuacji. Tutaj Rada Miejska, w mojej ocenie podjęła właściwą decyzję – dała szansę grupie naszych mieszkańców (przecież), realizowania celów prospołecznych z jednoczesnym uporządkowaniem terenu swojego miasta. Postawa godna naśladowania i może trochę dziwić tworzona swoista nagonka na ten projekt, który zasługiwał na dyskusję, analizę i ostateczną decyzję, bo taka jest przecież rola Rady. Pomoc Organizacjom Pożytku Publicznego poprzez bezprzetargowe udostępnienie nieruchomości na Jej cele jest w pełni legalna, przejrzysta, a decyzja maksymalnie komfortowa do podjęcia. Wiadomo bowiem „kto”, wiadomo „co” i „kiedy” zamierza zrobić. Tego nie można powiedzieć o przetargu, którego efekty są niewiadomą. Sprzedane grunty często stają się niedostępne, nic na nich nie powstaje i po zbyciu nie przynoszą w zasadzie żadnych korzyści. Decyzję Radnych, która ostatecznie stwarza szanse rozwoju, należy zatem uznać za słuszną. Przed grupą giżycczan ambitne cele, a moim zadaniem będzie dopilnować, aby umowa zabezpieczała interesy właścicielskie miasta i interesy społeczne naszych mieszkańców. I ją egzekwować. Życzę zatem powodzenia Rotarianom, aby powstało coś, co będzie nas wszystkich cieszyć i kolejny kawałek naszego miasta zyska nową pożądaną funkcję i będzie nam z satysfakcją służył.