Przykro nam, ale strona wymaga włączonej obsługi JavaScript.

burmistrz Giżycka, Wojciech Karol Iwaszkiewicz

Czas pozytywnych zmian!

Ekologiczne łąki miejskie i „hotele” dla owadów

Wojciech Iwaszkiewicz, 23 czerwca 2019

Coraz gwałtowniejsze zjawiska atmosferyczne, fale niespotykanych upałów i deficyt wody każą nam w szybkim tempie zmieniać nasze podejście do mechanizmów przyrodniczych i w każdy możliwy sposób dążyć do ochrony, tego co jeszcze mamy. Zmiany są tak dynamiczne, że można wręcz stwierdzić, iż dzieją się na naszych oczach. To najwyższy czas, aby zdecydowanie działać nie tylko na polu ochrony wody i powietrza, ale wręcz całego środowiska.
Dlatego postanowiłem, że w mieście powstaną obszary zwane „miejskimi łąkami ekologicznymi”. Centrum miasta i tereny reprezentacyjne będą utrzymywane w dotychczasowym standardzie, natomiast na niektórych obszarach położonych na obrzeżach, w parkach czy na większych terenach zielonych trawa będzie koszona rzadziej lub nie będzie koszona wcale, a teren zostanie wzbogacony o kwiaty polne i rośliny miododajne. Niekoszona roślinność to nie tylko pożytek dla pszczół czy schronienie dla owadów, pajęczaków czy małych ssaków, ale także zacienienie i skuteczniejsze zatrzymanie wody. A jak wiadomo, bez wody nie ma życia…

Na tych terenach powstaną także tzw. „hotele” dla owadów. Do ich budowy wykorzystamy palety drewniane, pomiędzy które zostaną włożone np. cegły „dziurawki”, słoma, drewno czy liście. Otrzymaliśmy także propozycje ustawienia pasiek miejskich. To bardzo dobry kierunek, bo paradoksalnie pszczoły obecnie mają lepsze i bardziej różnorodne pożytki w miastach niż na wsi. Najważniejszym „produktem” pracy pszczół nie jest ani miód, ani pyłek ani wosk. Najważniejsza jest ich praca – czyli zapylanie, bo to przynosi plony. Pszczoły to owady społeczne o ustalonych zadaniach i funkcjach w swojej rodzinie. Robotnice to pszczoły starsze, które głównie wykonują prace na zewnątrz i jeżeli hodowla prowadzona jest w kierunku łagodności – nie ma czego się obawiać. Nie należy natomiast próbować zaglądać do gniazda, bo wówczas strażniczki na pewno zareagują…

Utrzymanie miejskich łąk kwietnych poza oczywistymi walorami ekologicznymi ma także inne wymiary: mniejsze koszty, mniej hałasu, który generowany jest przy koszeniu, a nawet taki wydawałoby się mniej widoczny argument jak mniej zużytego paliwa (= mniej spalin). Musimy jedynie zmienić swoją mentalność i przyzwyczajenia, bo korzyści niewątpliwie są nie do przecenienia, choćby miały wymiar symboliczny. Miejskie łąki ekologiczne to także świetny sposób na „żywą edukację”.

Jeżeli popieracie Państwo ten kierunek, proszę o wskazywanie potencjalnych lokalizacji. Rozważymy każdą.